Szafa na ubrania #projekt

Posted by

Przy okazji remontu pojawiła się potrzeba kupienia nowych mebli. Ceny dużych szaf jak wiadomo, są dość wysokie, więc postanowiłem taką zrobić samemu. Jedyne, co było wymagane to, że ma być koloru białego, no i oczywiście musiała być duża reszta to już dowolność.

Przygotowanie

Jak zwykle zacząłem od naszkicowania schematu oraz wymiarów, aby móc zamówić jak najszybciej płyty meblowe. Projekt jest dość prosty i nieprzekombinowany. Posiada 5 półek na ubrania, metrowej długości rura do powieszenia płaszczy, bluz itp., oraz dwie półki na buty i jakieś inne rzeczy.

Lista potrzebnych elementów:

  • 3x płyta meblowa o wym. 1956mm x 496mm
  • 3x płyta meblowa o wym. 1964mm x 478mm
  • 2x płyta meblowa o wym. 1500mm x 500mm
  • 4x płyta meblowa o wym. 460mm x 472mm
  • 2x płyta meblowa o wym. 460mm x 970mm
  • płyta HDF o wym. 1998mm x 999mm
  • płyta HDF o wym. 1998mm x 499mm
  • [150zł] lustro o wym. 1954mm x 494mm
  • [8zł] nóżki 6 szt.
  • [10zł] uchwyty meblowe 2 szt.
  • kołki, mimośrody i konfirmaty – dużo
  • [8zł] podpórki pod półki 16 szt.
  • [40zł] zawiasy 9 szt.
  • rura na wieszaki od długości 96.8mm, oraz dwa uchwyty do niej
  • gwoździe – dużo

Praca

Po skompletowaniu wszystkich elementów można wziąć się za skręcanie szafy. Do pracy poza podstawowymi narzędziami jak wkrętarka, wiertła, przydadzą się również szablony do mocowania zawiasów (link do sklepu) oraz do mimośrodów. Ten ostatni zaprojektowałem sam, jest to wydruk 3D, bardzo ułatwia pracę, ale niestety szybko się zużywa, ponieważ otwory na wiertło się po prostu wyrabiają. Być może wydrukowanie go w mocniejszym filamencie niż PLA, wydłuży jego żywotność.

Można najpierw nawiercić wszystkie otwory w płytach, a na końcu składać jak meble z Ikea, ale, że to jeden z moich pierwszych tak dużych projektów meblowych i pierwszy gdzie używam mojego wzornika, to wolałem robić wszystko krok po kroku i składać od razu.

Ważne! Przy nawierceniach prostopadle do płyty, tzn. otwory, które mogłyby przejść na wylot, musimy zastosować ogranicznik na wiertło, albo kawałek taśmy przykleić, gdyż bardzo łatwo o przebicie.

Zaczynamy od złożenia ścian zewnętrznych szafy. Mebel jest dość obszerny, więc polecam zagospodarować sobie dużo przestrzeni. Za pomocą wzornika (jak na zdjęciach) wiercimy dwa otwory pod kołek i trzpień, a na końcu przez otwór z boku nawiercamy wiertłem 15 mm pod mimośród. Po drogiej stronie używałem wzornika z odbiciem lustrzanym, aby zachować symetrię, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby wszystkie dziury robić jedną wersją. Teraz potrzebujemy na drugiej płycie meblowej, tej, która będzie nakładała się na nią wykonać jeden otwór pod kołek, oraz wiertłem 5 mm dziurę do wkręcenia zaczepu. Przykładamy w tym celu ten sam wzornik, ale drugą stroną.

Kiedy mamy cały obwód ułożony możemy przystąpić do nawiercenia dziur w płycie oddzielającej półki od głównej części szafy. Płyta jest tej samej wysokości i szerokości co ściany boczne, więc nawiercenia będą identyczne, z wyjątkiem mocowania co prostopadłych płyt, ponieważ musimy tam wywiercić otwory na płaskiej powierzchni, a nie na krańcach jak poprzednio. Wzornik niestety nam tutaj się nie przyda, trzeba odpowiednio odmierzyć odległość od ściany bocznej i narysować linię, na której zaznaczymy otwory pod kołek i trzpień (wymiary bierzemy z nawierconej już płyty, albo ze wzornika). Jeszcze jej nie montujemy do podstawy i góry.

Z elementów mocowanych trwale zostały tylko półki w większym segmencie. Trzeba je umocować przed montażem przedziału, gdyż potem byśmy musieli całość rozkręcać. Schemat przykręcania jest identyczny jak w poprzednim przypadku, czyli nawiercamy ze wzornikiem otwory pod kołek i mimośród, pilnując, aby dziura na mimośród była oczywiście u spodu płyty. Należy pamiętać, że półki są o ok. 2 cm węższe, więc przy obliczaniu odległości otworów na ścianach bocznych trzeba wziąć to pod uwagę. Potem na płaskiej powierzchni ściany bocznej oraz płyty oddzielającej wiercimy dziury pod trzpień (5 mm) oraz kołek (8 mm). Przechodzimy do wkręcenia mimośrodów, włożenia kołków i przymocowania półek. Potem musimy wykręcić ściankę górną bądź dolną, w celu przykręcenia przedziału. Na końcu całość powinna prezentować się następująco:

Zostały do wywiercenia dziury pod mocowania półek. Tutaj sprawa jest prosta, gdyż nie potrzebujemy żadnych wzorników itp., po prostu na ścianach bocznych zaznaczamy 4 poprzeczne linie pokazujące miejsce umocowania półki, oraz zaznaczamy na niej w takiej samej odległości punkty, na których nawiercimy otwory pod podpórki.

Przed montażem drzwiczek trzeba tylko dokręcić nóżki. Potrzebujemy ich 6 sztuk. 4 by nie wystarczyły, bo szafa jest zbyt ciężka i płyta meblowa co jest na spodzie lekko się wygina w łuk.

Wzmocnienia

Niestety, iż jest to mój pierwszy tak duży projekt mebli, wcześniejsze były na tyle małe, że nie trzeba było o tym myśleć, to zapomniałem o wspornikach, które stabilizowałyby całą szafę. Wiadomo, jest dykta, ale ona nie zapewni 100% wzmocnienia.

Pierwszym podejściem, było od spodu i góry wzmocnienie ścian bocznych konfirmatami, niestety nie za wiele to pomogło.

Trzeba było na szybko wykombinować coś, pierwszą myślą było zamocować poprzecznie belki z płyt meblowych z tyłu, ale przeszkadzała w tym płyta oddzielająca przegrody szafy. Wymyśliłem, że z resztek, jakie otrzymałem, wytnę 4 trójkąty prostokątne o przyprostokątnych ok. 25 cm, tak aby mieściły się pod i nad półkami. Umieściłem je w rogach szafy i przykręciłem konfirmatami. Zadziałało, mebel stał się bardziej stabilny i się nie gibał już tak przy przemieszczaniu. Niestety nie wyglądają one najlepiej i w mojej opinii zaburzają wygląd szafy, szczególnie że nie miałem czasu ich okleić na obrzeżach taśmą z PCV. Ale jak zapełni się wszystkie miejsca ubraniami to na szczęście zostaną one zasłonięte.

Gdy wzmocnienia są gotowe to można się wziąć za mocowanie płyt HDF potocznie zwanych dyktami. Jest ona w dwóch kawałkach, węższym i szerszym, odpowiednio na dwie przegrody szafy. Zamówienie jej w całości nie wchodziło w grę, gdyż nie miałbym jak jej przewieźć. Najlepiej jak położymy sobie szafę przodem do podłogi (pamiętając o podłożeniu pod nią jakiegoś koca lub czegoś miękkiego). Ustawiamy odpowiednio dyktę i zaczynamy przybijać ją małymi gwózdkami albo takerem, można również wkrętami, ale mi się nie chciało aż tylu ich wkręcać. Jeśli chcemy zrobić to najlepiej jak się da, to pamiętajmy o tym, że zszywki i gwózdki mogą po jakimś czasie się wybić, bo trzyma je jedynie tarcie, a wkręty będą trzymać cały czas, więc można po prostu tylko w niektórych miejscach nimi przymocować, a resztę gwoździami.

Trzeba jeszcze zamocować rurę na wieszaki. Przyciąłem ją na wymiar z tego, co posiadałem w piwnicy. Musi się mieścić bez problemu więc odciąłem od długości półek w głównej części szafy po 1 mm z każdej strony i wyszło 96,8 mm. Musimy mieć na czym ją zamontować. Nie chciało mi się już bawić w druk 3D oraz jeździć po sklepach wiec wykonałem je na szybko z dwóch kawałków kantówki sosnowej. Przy górnej krawędzi wywierciłem otwór odrobinę większy (1-2 mm) od średnicy rurki oraz dwa mniejsze na montaż wkrętami z możliwością schowania ich i całość oszlifowałem.

Montaż zawiasów

Szafa jest już gotowa, brakuje jej tylko frontów. Jak już wspominałem na początku wpisu, przyda się wzornik do nawierceń na zawiasy, zaoszczędzi sporo czasu i przy okazji zagwarantuje, że dziury będą zawsze w tym samym miejscu. Tłumaczyć jak go używać tutaj nie będę, wszystko jest piękne wyjaśnione na tym filmie. Są trzy pary drzwiczek i wszystkie są identyczne wiec obojętne gdzie które ustawimy. Bierzemy pierwsze z brzegu i kładziemy na czymś miękkim, pamiętając, że to są fronty i nie chcemy ich zarysować :). Przy pomocy wzornika, nakreślamy linie równoległe do dłuższej krawędzi, wyliczamy, w których miejscach (odległości od dołu i góry drzwi) mają być zawiasy i zaznaczamy te punkty na wcześniej narysowanej linii. To samo robimy na bokach szafy, tylko że tam potrzebne są dwa punkty pod wkręty.

Teraz zaczynamy nawiercać, ja wybrałem zawiasy, do których dziurę na drzwiczkach trzeba wywiercić wiertłem 35 mm, więc zakładam takie na wiertarką/wkrętarkę i wiercę, aż zawias się ładnie schowa w otworze i nie będzie się gibał. Na szafie wiercę otwory 5 mm pod wkręty, uważając, aby nie przebić się na drugą stronę płyty meblowej (najlepiej użyć jak już wspominałem na początku wpisu jakiegoś ogranicznika, bądź nakleić taśmę na wiertło). Kiedy mamy to już gotowe, to możemy przykręcić zawiasy do szafy i nałożyć na nie drzwiczki. Z resztą robimy analogicznie. Na końcu całość powinna wyglądać tak:

Montaż lustra

Do zakończenia pracy został już tylko montaż lustra. Będzie ono przyklejone klejem montażowym na środkowe drzwiczki. Będę je mocował pionowo, gdyż nie chciało mi się już zdejmować płyty, a klej montażowy bardzo szybko wiąże. Najpierw dokładnie wyczyściłem powierzchnie lustra (tylną) oraz płytę na którą będziemy je naklejać. Potem nałożyłem wąskie pasy kleju na płytę meblową i docisnąłem mocno lustro pilnując, aby zgrały się wszystkie narożniki i nie uciekało w którąś stronę. Na końcu podłożyłem od spodu kawałki drewniane, aby mieć pewność, że lustro się nie zsunie, kiedy klej będzie wiązał. Po kilkunastu minutach całość prezentuję się następująco:

Na końcu zaklejamy otwory po mimośrodach, montujemy uchwyty, itp. Całość prezentuje się następująco:

Podsumowanie:

  1. Koszy szafy wyniósł łącznie ok. 850 zł, sam koszt płyt meblowych (z cięciem i oklejaniem obrzeży) to 600 zł. Porównując to do szaf w sklepach z meblami, to tej jakości wykonania kosztują ok. 1000 zł. Znajdziemy tańsze, ale patrząc na jakość, zawiasów, płyt meblowych itp. to nie ma co przyrównywać ich nawet. Moim zdaniem, nie zaoszczędzimy na szafie zbyt dużo, ale zawsze jest to nasz własny projekt i mamy pełną dowolność co do rozmieszczenia półek itp. Najlepiej wyjdziemy na tym w przypadku mebli pod wymiar, np. do zabudowy, to oszczędności mogą być już liczone w tysiącach, jeśli będzie to np. zestaw kuchenny.
  2. Przy składaniu pojawiło się kilka problemów, m.in.:
    1. Stabilność – trzeba było dorobić wsporniki, aby całość usztywnić
    2. Spasowanie drzwi – zamówiłem płyty z zapasem 2 mm po obu stronach, zapomniałem, że oklejone boki z PCV są grubości 1 mm co zmniejszyło jeszcze bardziej dystans drzwi od góry i dołu. Obecnie w wymiarach płyt naniosłem odpowiednie poprawki.

Plany na przyszłość:

  • Uwzględnienie wsporników w planie szafy
  • Dodanie udogodnień jak np.: podświetlenie LED, elementy organizacyjne na bieliznę, itd.
print

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *